literature

teraz

Deviation Actions

Amarum's avatar
By
Published:
255 Views

Literature Text

chodzę nocą po domu, korytarzach pełnych
zaschłych kwiatów naszych niegdysiejszych rozmów
(nadal czuję dym swego papierosa i ten chłodny posmak twojej
wody kolońskiej na języku, tak uparcie piekącej przy
choć najmniejszym dotyku)
mijając w pośpiechu lustra okna i drzwi

nic nie jest takie samo choć przecież nic się nie zmieniło
popołudnia nadal ciekną mi leniwie godzinami przez palce
kołdra jest tak samo krótka nocą
a cienie, ciągle długie i markotne, przeciągają się leniwie
w słońcu na pustych ścianach naszego wspólnego pokoju

jabłka nadal pachną w kuchni swą cierpkością
kawa parzy nieostrożne palce
nic nie padło ani nie powstało z prochów wysypanych przypadkiem
żadna z tajemnic nie rozwinęła przede mną swych zwojów jedwabnych
słów czy nieoczywistych faktów

każda sekunda trwa tyle samo
i każdy dzień kończy się krwistą zorzą
płatki opadają powoli na stół
ornament dawnej okazji rocznicy
urodzin czegokolwiek

wszystko trwa nadal i choć wiem, że to oczywiste
że tylu ludzi już o tym pisało własne rozprawy
potoki słów lały się wartkim korytem bardziej sprawnych umysłów
i rymy potrafiły się tam znaleźć
i nawet cudne anafory powtórzenia oksymorony czy antytezy zajmowały
tam z godnością miejsca
wszystko trwa tak samo cudownie

jak przede mną
przed tobą

przed nami

chociaż dom odpowiada echem na moje wołania
i puste ściany wykrzywiają się na mnie swą bielą krzycząc
ciszą w moje rozwarte szeroko oczy
wszystko biegnie swym własnym rytmem

nawet mój oddech nie może być przeze mnie nadzorowany
urywany przymusem czy tęsknotą
i tak w końcu znów przybierze szelest wiatru wydychanego
powoli z pustego wnętrza
siłą mięśni nie własnej woli

wszystko płynie i płynąć będzie
czy to przed nami po nas czy jutro

twój zapach nadal zaklęty drga w moich włosach
i moje ubrania wibrują tembrem twego złamanego głosu
minuta po minucie godzina po godzinie
choć już tak późno i wieczór zapada

być może jutro znów cię spotkam
widmo we śnie
ucałuję sine usta pachnące
różą migdałami starą whiskey o zapomnianej przeze mnie już goryczy

lato jesień wiosna zima
wszystko ma teraz jednaki smak
pocałunki przymknięte powieki
chłód bieli echem śmiejącej mi się w twarz
twym imieniem

i wszystko płynie nie zważając na mnie
i wszystko przemija dzień po dniu
godzina wlecze się za godziną
pustą chichotem już tylko ścian przywołując na wokandę
wczorajsze sny
.
© 2011 - 2024 Amarum
Comments8
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
izabunny's avatar
Zacne, natłok słów, ale podoba mi się :)